The Gszarim Foundation, thanks to the financial support of the Association of the Jewish Historical Institute of Poland and private donors, has published a book - translated by Dr Agata Kondrat from Yiddish into Polish - by Perec Granatsztejn "Sokołów - My Destroyed Town". The publication is available for free here.
http://sokolow.jewish.pl/
12/26/17
12/12/17
Hanukkah in the kindergarten in Sokołów!
Hanukkah in the kindergarten in Sokołów? Yes, why not! The children learned what Hanukkah is, what you can eat and what to play then. The children liked the dreidels very much! We had a great time!
(Picture by Anna Przesmycka-Krysiak)
(Picture by Anna Przesmycka-Krysiak)
10/21/17
Historical Jewish Press
On the website with Historical Jewish Press you can find articles mentioning Sokolow
http://jpress.org.il/Olive/APA/NLI/?action=tab&tab=browse&pub=FRW#panel=search&search=0
הצפה
March 09, 1938; Section: Front page, Page: 1
דבר
January 29, 1945; Section: Front page
הצפה
April 02, 1963; Section: Front page, Page: 1
http://jpress.org.il/Olive/APA/NLI/?action=tab&tab=browse&pub=FRW#panel=search&search=0
הצפה
March 09, 1938; Section: Front page, Page: 1
דבר
January 29, 1945; Section: Front page
הצפה
April 02, 1963; Section: Front page, Page: 1
10/19/17
Der Tam
We are still working on transation of the book by Perec Granatsztejn but we already know what will come next!
"Der Tam" , a mock-up of a newspaper, created and handwritten by two uncles of Amir Earon, Avrum-Shiye Weintrob and Aron-Wolf (later known as Zeev) Weintrob. Aron-Wolf was 18 years old, and his brother was few years older. The document was written in 1918 in Węgrów. It is in Yiddish and Hebrew and we want to translate it into Polish.
"Der Tam" , a mock-up of a newspaper, created and handwritten by two uncles of Amir Earon, Avrum-Shiye Weintrob and Aron-Wolf (later known as Zeev) Weintrob. Aron-Wolf was 18 years old, and his brother was few years older. The document was written in 1918 in Węgrów. It is in Yiddish and Hebrew and we want to translate it into Polish.
Signatures from 1926
Polska1926 is a new website where we can find signatures of our ancestors. In 1926 the Polish schools conducted a collection of congratulatory signatures on the occasion of the 150th anniversary of American independence. 5,5 million signatures were signed under the Declaration of Admiration and Friendship with the United States.
http://www.polska1926.pl/
The original is in the Library of Congress.
In Sokolow, no signatures of children from the Jewish school were collected, but in the villages near Sokolow, where Jewish children went to one school with Catholic children, their signatures can be found on this document, especially in Sterdyń.
http://www.polska1926.pl/miejscowosci?voivodeship1926=&district1926=Soko%C5%82%C3%B3w+Podlaski&sort=name&per_page=40
http://www.polska1926.pl/
The original is in the Library of Congress.
In Sokolow, no signatures of children from the Jewish school were collected, but in the villages near Sokolow, where Jewish children went to one school with Catholic children, their signatures can be found on this document, especially in Sterdyń.
http://www.polska1926.pl/miejscowosci?voivodeship1926=&district1926=Soko%C5%82%C3%B3w+Podlaski&sort=name&per_page=40
10/17/17
10/7/17
Translation of another Sokolow book
“Good-times” of Early Sokolov Immigrants in Chicago
However much one longs for his 'old home' one, meanwhile, tries to make the best of things as they are and to 'have a good time'. On Sundays and holidays there usually was a gathering at someone's home, someone who already had become more or less established and had his family with him. Often these gatherings were at the home of Chaim Israel Elster, Shamai Greenberg, Mendel Vishni or Chair Leib Rosenbaum. At such affairs there was much to eat and drink. Especially when they celebrated over 'home-made' foods, and dishes they had liked in Sokolov. The delicacies consisted of roasted meats, fried liver, baked fish, and 'kliskelech' with liver, potatoes with 'pope zatse'. Each one of the landslayt brought some foodstuffs or drink. Often, Avrum Bornstein, who was earning well and who was a good sport, bore all the expenses of such an affair.
Read more here: https://www.jewishgen.org/yizkor/Sokolowa_podlaski1/Sokolowa_podlaski1.html
However much one longs for his 'old home' one, meanwhile, tries to make the best of things as they are and to 'have a good time'. On Sundays and holidays there usually was a gathering at someone's home, someone who already had become more or less established and had his family with him. Often these gatherings were at the home of Chaim Israel Elster, Shamai Greenberg, Mendel Vishni or Chair Leib Rosenbaum. At such affairs there was much to eat and drink. Especially when they celebrated over 'home-made' foods, and dishes they had liked in Sokolov. The delicacies consisted of roasted meats, fried liver, baked fish, and 'kliskelech' with liver, potatoes with 'pope zatse'. Each one of the landslayt brought some foodstuffs or drink. Often, Avrum Bornstein, who was earning well and who was a good sport, bore all the expenses of such an affair.
Read more here: https://www.jewishgen.org/yizkor/Sokolowa_podlaski1/Sokolowa_podlaski1.html
10/4/17
Izraelczycy z wizytą w Sokołowie
Hava, Yuval, Alex, Dvora, Nurit i Oded, których przodkowie pochodzili z Sokołowa Podlaskiego, w piątek przyjechali do Sokołowa, by zwiedzić miasto i spotkać się z uczniami Szkoły Podstawowej Nr 1.
Rodzina Rubinsztejnów mieszkała przy ul. Długiej 52. Znajdował się tam trzypiętrowy murowany dom, w którym zgodnie mieszkały trzy pokolenia - dziadkowie, rodzice i dzieci. Pod tym adresem prowadzono rozliczne interesy z kupcami z Gdańska, Warszawy, Lublina, Siedlec i innych miejscowości.
Rubinsztejnowie mieli fabrykę octu oraz magazyny zbożowe niedaleko dworca kolejowego. Zatrudniali wielu Żydów z Sokołowa. Pomagali też ubogim i chorym.
Dziś ten budynek nie istnieje, a potomkowie Rubinsztejnów mieszkają w izraelskich kibucach Eilon, Nir David, Galed oraz Nirim.
Dla większości z nich piątkowa wizyta w Sokołowie była pierwszym w życiu spotkaniem z tym miastem. Rozpoczęła się w Szkole Podstawowej Nr 1 im. Janusza Kusocińskiego, gdzie Izraelczycy spotkali się z uczniami Wiesławy Kwiek. Dzieci pytały nie tylko o historię, ale też o życie we współczesnym Izraelu, o to, jak tam wygląda szkoła, na czym polega koszerność i czym judaizm różni się od chrześcijaństwa.
Każdy z uczniów otrzymał od gości pamiątkową pocztówkę. Odbyła się też krótka lekcja śpiewania hebrajskiej piosenki. Dzieci odwdzięczyły się śpiewając pieśń "My, Pierwsza Brygada".
Kiedy dyrektor szkoły, Zofia Steć, zaprosiła gości z Izraela na szkolny obiad, okazało się, że serwowany tego dnia posiłek (ryba, ziemniaki i surówka) to typowe danie jakie przygotowywał ich ojciec w swoim domu.
Izraelczycy odwiedzili również stary cmentarz żydowski, miejsce, w którym znajdowała się synagoga i dom rabina Morgenszterna. Na ul. Magistrackiej przypadkiem natknęli się na inną rodzinę z Izraela, która tego dnia zwiedzała miasto.
Rodzina Rubinsztejnów mieszkała przy ul. Długiej 52. Znajdował się tam trzypiętrowy murowany dom, w którym zgodnie mieszkały trzy pokolenia - dziadkowie, rodzice i dzieci. Pod tym adresem prowadzono rozliczne interesy z kupcami z Gdańska, Warszawy, Lublina, Siedlec i innych miejscowości.
Rubinsztejnowie mieli fabrykę octu oraz magazyny zbożowe niedaleko dworca kolejowego. Zatrudniali wielu Żydów z Sokołowa. Pomagali też ubogim i chorym.
Dziś ten budynek nie istnieje, a potomkowie Rubinsztejnów mieszkają w izraelskich kibucach Eilon, Nir David, Galed oraz Nirim.
Dla większości z nich piątkowa wizyta w Sokołowie była pierwszym w życiu spotkaniem z tym miastem. Rozpoczęła się w Szkole Podstawowej Nr 1 im. Janusza Kusocińskiego, gdzie Izraelczycy spotkali się z uczniami Wiesławy Kwiek. Dzieci pytały nie tylko o historię, ale też o życie we współczesnym Izraelu, o to, jak tam wygląda szkoła, na czym polega koszerność i czym judaizm różni się od chrześcijaństwa.
Każdy z uczniów otrzymał od gości pamiątkową pocztówkę. Odbyła się też krótka lekcja śpiewania hebrajskiej piosenki. Dzieci odwdzięczyły się śpiewając pieśń "My, Pierwsza Brygada".
Kiedy dyrektor szkoły, Zofia Steć, zaprosiła gości z Izraela na szkolny obiad, okazało się, że serwowany tego dnia posiłek (ryba, ziemniaki i surówka) to typowe danie jakie przygotowywał ich ojciec w swoim domu.
Izraelczycy odwiedzili również stary cmentarz żydowski, miejsce, w którym znajdowała się synagoga i dom rabina Morgenszterna. Na ul. Magistrackiej przypadkiem natknęli się na inną rodzinę z Izraela, która tego dnia zwiedzała miasto.
9/23/17
Rocznica zagłady sokołowskich Żydów
Ksiądz Daniel Jankowski, przedstawiciel ambasady Izraela Emil Jeżowski, wójt gminy Sokołów Marcin Pasik, harcerze oraz mieszkańcy miasta wzięli we wtorek udział w uroczystości upamiętniającej sokołowskich Żydów, którzy zostali zamordowani przez Niemców 75 lat temu. Już po raz kolejny spotkanie zostało zainicjowane przez mieszkankę Sokołowa, Katarzynę Markusz.
22 września 1942 roku przypadał dzień po święcie Jom Kippur. Wielu Żydów, którzy pracowali na wsiach powiatu sokołowskiego, przybyło wówczas do getta, by móc modlić się razem. "W getcie nastrój był niezły. Nikt się niczego nie spodziewał. Udaliśmy się na modlitwę. Wieczorem spotkałem się ze znajomymi. Winszowaliśmy sobie, żebyśmy przeżyli ten rok. Ludzie mówili sobie, że należy mieć nadzieję. W poniedziałek, w Sądny Dzień poszliśmy się modlić. Był piękny słoneczny dzień" - wspominał Josek Kopyto w relacji zachowanej w archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego.
"75. rocznica likwidacji getta w Sokołowie Podlaskim wpisuje się w kontekst obchodów 75. rocznicy Aktion Reinhardt i Zagłady Żydów Polskich dokonanych przez niemiecką III Rzeszę, nad którymi patronat objęło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Co szczególnie istotne, to że upamiętnienie tej niewyobrażalnej zbrodni i tragedii nie ogranicza się do uroczystości na szczeblu centralnym. Od samego początku towarzyszył im odzew ze strony społeczności lokalnych, diecezji, parafii i organizacji pozarządowych" - napisała w liście skierowanym do uczestników uroczystości w Sokołowie Podlaskim, wiceminister prof. Magdalena Gawin.
"Zdaję sobie sprawę, że społeczność żydowska od setek lat związana była z Sokołowem Podlaskim. Przed wojną stanowiła nawet 6% ogółu ludności, mając czynny wkład w rozwój waszego miasta. We wrześniu 1942 r. relacje te brutalnie zostały przerwane w wyniku zbrodniczej polityki hitlerowskich Niemiec. (...) Dziękuję wszystkim mieszkańcom Gminy Sokołów Podlaski za ich pamięć o dawnych żydowskich sąsiadach" – również w liście skierowanym do sokołowian napisała ambasador Izraela Anna Azari.
Ponieważ wtorkowa uroczystość odbywała się w przeddzień żydowskiego święta Rosz ha-Szana, czyli nowego roku 5778, zebrani - dzięki Piotrowi Kadlcikowi z Fundacji Gszarim - mogli również usłyszeć dźwięk tradycyjnego rogu, którym religijni Żydzi witają to święto.
Sokołów przed wojną liczył około 10 tysięcy mieszkańców, z czego 60 procent stanowili Żydzi. Większość z nich została zamordowana przez Niemców w mieście lub wywieziona do obozu zagłady w Treblince.
22 września 1942 roku przypadał dzień po święcie Jom Kippur. Wielu Żydów, którzy pracowali na wsiach powiatu sokołowskiego, przybyło wówczas do getta, by móc modlić się razem. "W getcie nastrój był niezły. Nikt się niczego nie spodziewał. Udaliśmy się na modlitwę. Wieczorem spotkałem się ze znajomymi. Winszowaliśmy sobie, żebyśmy przeżyli ten rok. Ludzie mówili sobie, że należy mieć nadzieję. W poniedziałek, w Sądny Dzień poszliśmy się modlić. Był piękny słoneczny dzień" - wspominał Josek Kopyto w relacji zachowanej w archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego.
"75. rocznica likwidacji getta w Sokołowie Podlaskim wpisuje się w kontekst obchodów 75. rocznicy Aktion Reinhardt i Zagłady Żydów Polskich dokonanych przez niemiecką III Rzeszę, nad którymi patronat objęło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Co szczególnie istotne, to że upamiętnienie tej niewyobrażalnej zbrodni i tragedii nie ogranicza się do uroczystości na szczeblu centralnym. Od samego początku towarzyszył im odzew ze strony społeczności lokalnych, diecezji, parafii i organizacji pozarządowych" - napisała w liście skierowanym do uczestników uroczystości w Sokołowie Podlaskim, wiceminister prof. Magdalena Gawin.
"Zdaję sobie sprawę, że społeczność żydowska od setek lat związana była z Sokołowem Podlaskim. Przed wojną stanowiła nawet 6% ogółu ludności, mając czynny wkład w rozwój waszego miasta. We wrześniu 1942 r. relacje te brutalnie zostały przerwane w wyniku zbrodniczej polityki hitlerowskich Niemiec. (...) Dziękuję wszystkim mieszkańcom Gminy Sokołów Podlaski za ich pamięć o dawnych żydowskich sąsiadach" – również w liście skierowanym do sokołowian napisała ambasador Izraela Anna Azari.
Ponieważ wtorkowa uroczystość odbywała się w przeddzień żydowskiego święta Rosz ha-Szana, czyli nowego roku 5778, zebrani - dzięki Piotrowi Kadlcikowi z Fundacji Gszarim - mogli również usłyszeć dźwięk tradycyjnego rogu, którym religijni Żydzi witają to święto.
Sokołów przed wojną liczył około 10 tysięcy mieszkańców, z czego 60 procent stanowili Żydzi. Większość z nich została zamordowana przez Niemców w mieście lub wywieziona do obozu zagłady w Treblince.
9/3/17
Family pictures of Amir Earon
My father standing on the right, my mother is standing second from left. |
My father is sitting in front, left – Yosel Rozentsweig, right Eliezer (?) |
From right: my father, Yosel Rozentsweig, (?) |
From left: my father, Yosel Rozentsweig, Alter Shuster |
My father is in front left, to the best of my knowledge this group is members of the Poalei Zion Party. |
Girl class 1921 – standing on the right is my mother, Riwka (Riwky) Sztutman, nee Wajntrob. She was 16 years old. |
Group of friends winter 1931 – the man with the lighter coat is my father Shepsel Sztutman. |
My father, Shepsel Sztutman is the short guy with the light coat. |
Poalei Zion friends – I know my father only – sitting on the right. |
Amir Earon
9/2/17
6/16/17
Sokolow in USHMM encyclopedia
US Holocaust museum releases first 2 volumes of encyclopedia of Nazi camps and ghettos. Sokolow is mentioned there (vol 2, part A).
https://www.ushmm.org/research/publications/encyclopedia-camps-ghettos/volumes-i-and-ii-available-online
https://www.ushmm.org/research/publications/encyclopedia-camps-ghettos/volumes-i-and-ii-available-online
5/13/17
Translation of a book by Perec Granatsztajn
We proudly announce that we have received a grant for the translation from Yiddish into Polish a book by Perec Granatsztajn. This translation will be published on the Internet. This way every kid and adult of Sokolow will read it for free. Mazal Tov!
5/6/17
Tombstone
Today I went to the Catholic cemetery in Sokolow to visit my mother's grave. At the cemetery alley I saw a matzeva. Someone put it there. Probably it was earlier on his farm. It is good that this man laid it at the cemetery. He could have thrown it out or destroy it. Thank you anonymous man! It was heavy but I took it home. One day it will come back at Jewish cemetery where it belongs.
4/21/17
4/20/17
Winning texts
On 19 March 2012, during a meeting at the Sokołów Podlaski Scout Centre we learned the winners of the competition for the best text about the history of Jews from Sokołów Podlaski and its vicinity. Below we present the compositions sent in for the competition.
1st place — Dominika Częścik
Jewish Inhabitants of Skibniew
The Forgotten Shtetl
Before the war, about a dozen Jewish families lived in Skibniew, which is located between Sokołów Podlaski and Kosów Lacki, in the Sokołów Podlaski commune. Though Jews did not constitute a majority in the countryside, their presence was visible. The information regarding the local Jewish community comes from Skibniew inhabitants, mainly Irena Rogozińska and Eugenia Skorupka.
The elderly can still remember the names, occupations, and the places of residence of their old Jewish neighbours, most of whom lived in flats or houses rented from the locals. They worked in services or trade, or as artisans. What did that forgotten shtetl look like? What were the names of its inhabitants? Who were they? Here are some memories about the inhabitants of our village, so forgotten that they seem unreal.
1st place — Dominika Częścik
Jewish Inhabitants of Skibniew
The Forgotten Shtetl
Before the war, about a dozen Jewish families lived in Skibniew, which is located between Sokołów Podlaski and Kosów Lacki, in the Sokołów Podlaski commune. Though Jews did not constitute a majority in the countryside, their presence was visible. The information regarding the local Jewish community comes from Skibniew inhabitants, mainly Irena Rogozińska and Eugenia Skorupka.
The elderly can still remember the names, occupations, and the places of residence of their old Jewish neighbours, most of whom lived in flats or houses rented from the locals. They worked in services or trade, or as artisans. What did that forgotten shtetl look like? What were the names of its inhabitants? Who were they? Here are some memories about the inhabitants of our village, so forgotten that they seem unreal.
4/17/17
A food card
A food card for people living in the Sokolow ghetto of August 1942 (a month before the ghetto liquidation). There is: flour, bread, sugar, marmalade, meat (!), various.
4/16/17
From Krakow Archive
A short list from Krakow Archive of Jews living in Sokolow ghetto who received payments from Polish institutions (mostly disability pensions).
The list of Sokolow survivors according to USHMM
·
Source: Poland: Register of Jewish Survivors II
·
Source: Pinkas HaNitzolim II -- Register of Jewish Survivors II
·
Birth date: 6 May 1929
·
Birth place: Sokolow Podlaski (Poland), Poland
·
Source: [Index to the Visual History Archive of Holocaust oral
testimonies from the USC Shoah Foundation Institute]
·
Birth date: 25 Jun 1931
·
Birth place: Sokolow Podlaski (Poland), Poland
·
Source: [Index to the Visual History Archive of Holocaust oral
testimonies from the USC Shoah Foundation Institute]
4/2/17
Jewish cemetery in Sokolow
A few days ago I received a message from one Sokolow's resident that the area of "new" Jewish cemetery in Sokolow looks like a garbage dump. This area belongs to the state treasury. What can be done with this?
2/9/17
The Gszarim Foundation
The Gszarim Foundation was officially established in 2016, with the purpose of changing the world for the better and making it a place where memory of the past serves to support actions that shape our future. The goal of the Foundation is to build bridges, overcome stereotypes, commemorate the Polish-Jewish history and nurture the development of the Jewish community in Poland.
Yes, we are going to change the world for the better! That is why we set up a foundation that will, inter alia, conduct educational projects in Sokolow for young people. What do we want to do? A few years ago, we announced a contest for students for essay on the Jewish history of the town. The sponsor of the prize was Mr. Michael Traison. It was a good idea. Now we want to continue it. If you want to become a sponsor of the prize for young people, let us know! In the future, we would like the youth of Sokolow to go to Israel. Maybe you know the kibbutz who would be willing to host them for a few days? We also collect money to translate into English a book about the history of the Jewish community of Sokolow (written by Kasia) and publish it as an e-book (cost of translation is $3,500).
To learn more visit our website: http://gszarim.pl/
Yes, we are going to change the world for the better! That is why we set up a foundation that will, inter alia, conduct educational projects in Sokolow for young people. What do we want to do? A few years ago, we announced a contest for students for essay on the Jewish history of the town. The sponsor of the prize was Mr. Michael Traison. It was a good idea. Now we want to continue it. If you want to become a sponsor of the prize for young people, let us know! In the future, we would like the youth of Sokolow to go to Israel. Maybe you know the kibbutz who would be willing to host them for a few days? We also collect money to translate into English a book about the history of the Jewish community of Sokolow (written by Kasia) and publish it as an e-book (cost of translation is $3,500).
To learn more visit our website: http://gszarim.pl/
Subscribe to:
Posts (Atom)