"Wśród sokołowskich cechów rzemieślniczych należy wymienić obok cechów chrześcijańskich cechy żydowskie: Pow. Cech Rzeźników i Piekarzy ze starszym Rubinem Rotsztejnem i statutem zarejestrowanym 3 XII 1936 oraz Cech Rzemiosł Drzewnych, Budowlanych i Metalowych (starszy Josek Kaufman, statut zarejestrowany 3 XII 1936). Drugą postacią organizacji rzemieślniczych były z kolei stowarzyszenia i związki. W Sokołowie działał założony w 1919 r. oddział Centralnego Związku Rzemieślników Żydów w Polsce. Liczył 240 członków, w l. 30-ch na jego czele stał prezes Abram Wajnberg".
Żródło: Archiwum Państwowe w Lublinie
3/27/12
3/19/12
Zwycięskie prace
19 marca podczas spotkania w Sokołowskim Domu Harcerza rozstrzygnęliśmy konkurs na najlepszą pracę dotyczącą historii Żydów z Sokołowa i jego okolic. Oto prace nadesłane na konkurs:
I miejsce - Dominika Częścik
Żydzi - mieszkańcy Skibniewa
Zapomniany sztetl
W Skibniewie, który położony jest między Sokołowem Podlaskim a Kosowem Lackim, w gminie Sokołów, przed wojną mieszkało kilkanaście żydowskich rodzin. Na wsi Żydzi nie stanowili większości, ale ich obecność była widoczna. Informacje dotyczące żydowskiej społeczności, pochodzą od mieszkańców Skibniewa, głównie od pani Ireny Rogozińskiej i pani Eugenii Skorupki.
W pamięci starszych ludzi pozostały imiona, profesje, miejsca zamieszkania dawnych żydowskich sąsiadów. W większości mieszkali oni „na pokomornym”, czyli wynajmowali mieszkania i domy od miejscowej ludności, świadczyli usługi, zajmowali się handlem i rzemiosłem. Jak wyglądał ten zapomniany sztetl, jakie imiona nosili jego mieszkańcy, kim byli? Oto kilka wspomnień o mieszkańcach naszej wsi, tak bardzo zapomnianych, że aż nierzeczywistych.
Dwupokoleniowa rodzina Lejbów trudniła się kowalstwem. Rodzice kowala Lejby wyemigrowali przed wojną do Ameryki, w Skibniewie został ich syn z żoną i dwójką dzieci.
Oprócz Lejbów w Skibniewie mieszkały też inne rodziny żydowskie. Żyd Jankiel zajmował się ubojem cieląt. Chodził do gospodarstw, tam bił i „rozbierał” zwierzęta, handlował też mięsem. Mieszkał w wynajętym od państwa Klukowskich domu, który do niedawna stał przy ulicy Sokołowskiej, tuż za przystankiem autobusowym.
Pani Irena wspomina Libę Waksztein, z którą chodziła do szkoły. Pamięta ją jako piękną, zdolną i energiczną dziewczynę. Ojciec Liby miał cegielnię na krzyżówce Hilarów – Pieńki. Robił tam z wydobywanej na miejscu gliny cegły, wypalał je i sprzedawał. Zatrudniał kilka osób z żydowskiej społeczności Skibniewa.
Szewcem w Skibniewie był Mendel. Dom, w którym mieszkał, stał przed wojną w miejscu, gdzie obecnie rośnie kasztan, na początku ulicy Wiśniowej, po lewej stronie. Na Wiśniowej mieszkał też krawiec Dawid z matką wdową, która trudniła się obnośnym handlem. Można było kupić od niej nici, igły, szpilki, guziki, haftki i zatrzaski.
I miejsce - Dominika Częścik
Żydzi - mieszkańcy Skibniewa
Zapomniany sztetl
W Skibniewie, który położony jest między Sokołowem Podlaskim a Kosowem Lackim, w gminie Sokołów, przed wojną mieszkało kilkanaście żydowskich rodzin. Na wsi Żydzi nie stanowili większości, ale ich obecność była widoczna. Informacje dotyczące żydowskiej społeczności, pochodzą od mieszkańców Skibniewa, głównie od pani Ireny Rogozińskiej i pani Eugenii Skorupki.
W pamięci starszych ludzi pozostały imiona, profesje, miejsca zamieszkania dawnych żydowskich sąsiadów. W większości mieszkali oni „na pokomornym”, czyli wynajmowali mieszkania i domy od miejscowej ludności, świadczyli usługi, zajmowali się handlem i rzemiosłem. Jak wyglądał ten zapomniany sztetl, jakie imiona nosili jego mieszkańcy, kim byli? Oto kilka wspomnień o mieszkańcach naszej wsi, tak bardzo zapomnianych, że aż nierzeczywistych.
Dwupokoleniowa rodzina Lejbów trudniła się kowalstwem. Rodzice kowala Lejby wyemigrowali przed wojną do Ameryki, w Skibniewie został ich syn z żoną i dwójką dzieci.
Oprócz Lejbów w Skibniewie mieszkały też inne rodziny żydowskie. Żyd Jankiel zajmował się ubojem cieląt. Chodził do gospodarstw, tam bił i „rozbierał” zwierzęta, handlował też mięsem. Mieszkał w wynajętym od państwa Klukowskich domu, który do niedawna stał przy ulicy Sokołowskiej, tuż za przystankiem autobusowym.
Pani Irena wspomina Libę Waksztein, z którą chodziła do szkoły. Pamięta ją jako piękną, zdolną i energiczną dziewczynę. Ojciec Liby miał cegielnię na krzyżówce Hilarów – Pieńki. Robił tam z wydobywanej na miejscu gliny cegły, wypalał je i sprzedawał. Zatrudniał kilka osób z żydowskiej społeczności Skibniewa.
Szewcem w Skibniewie był Mendel. Dom, w którym mieszkał, stał przed wojną w miejscu, gdzie obecnie rośnie kasztan, na początku ulicy Wiśniowej, po lewej stronie. Na Wiśniowej mieszkał też krawiec Dawid z matką wdową, która trudniła się obnośnym handlem. Można było kupić od niej nici, igły, szpilki, guziki, haftki i zatrzaski.
3/8/12
Konkurs!
Ogłaszamy konkurs dla uczniów sokołowskich szkół.
Co trzeba zrobić?
Trzeba napisać esej, opowiadanie lub artykuł mówiący o historii sokołowskich Żydów. Trzeba sięgnąć do źródeł dostępnych w bibliotece szkolnej, internecie oraz poprosić o informację któregoś ze starszych mieszkańców miasta. Możecie zapytać swoich dziadków, sąsiadów lub znajomych. Z pewnością znają oni ciekawe historie warte upamiętnienia.
Gdzie wysłać swoją pracę?
Swój esej, opowiadanie lub artykuł wysyłajcie na adres: katarzyna.markusz@gmail.com
Pamiętajcie o tym, żeby się podpisać i podać swój numer telefonu!
Co można wygrać?
Autorzy sześciu najciekawszych prac otrzymają książkę Aarona Elstera "I still see her haunting eyes", która opowiada o jego życiu w Sokołowie przed wojną i w jej trakcie. Dodatkowo dla trzech najlepszych autorów przewidujemy nagrody pieniężne: I miejsce - 300zł; II miejsce - 200zł; III miejsce - 100zł. Fundatorem nagród jest pan Michael Traison, z którym spotkanie odbędzie się w Sokołowskim Domu Harcerza 19 marca o godz. 16. Wtedy też nastąpi rozdanie nagród.
Do kiedy mam czas?
Czasu jest niewiele. Swoje prace przysyłajcie do 16 marca! Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi 19 marca o godz. 16 w Sokołowskim Domu Harcerza.
Zapraszam wszystkich do udziału!
Katarzyna Markusz
Co trzeba zrobić?
Trzeba napisać esej, opowiadanie lub artykuł mówiący o historii sokołowskich Żydów. Trzeba sięgnąć do źródeł dostępnych w bibliotece szkolnej, internecie oraz poprosić o informację któregoś ze starszych mieszkańców miasta. Możecie zapytać swoich dziadków, sąsiadów lub znajomych. Z pewnością znają oni ciekawe historie warte upamiętnienia.
Gdzie wysłać swoją pracę?
Swój esej, opowiadanie lub artykuł wysyłajcie na adres: katarzyna.markusz@gmail.com
Pamiętajcie o tym, żeby się podpisać i podać swój numer telefonu!
Co można wygrać?
Autorzy sześciu najciekawszych prac otrzymają książkę Aarona Elstera "I still see her haunting eyes", która opowiada o jego życiu w Sokołowie przed wojną i w jej trakcie. Dodatkowo dla trzech najlepszych autorów przewidujemy nagrody pieniężne: I miejsce - 300zł; II miejsce - 200zł; III miejsce - 100zł. Fundatorem nagród jest pan Michael Traison, z którym spotkanie odbędzie się w Sokołowskim Domu Harcerza 19 marca o godz. 16. Wtedy też nastąpi rozdanie nagród.
Do kiedy mam czas?
Czasu jest niewiele. Swoje prace przysyłajcie do 16 marca! Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi 19 marca o godz. 16 w Sokołowskim Domu Harcerza.
Zapraszam wszystkich do udziału!
Katarzyna Markusz
3/3/12
Pamiątki
Jeszcze dziś w Sokołowie można znaleźć przedmioty związane z żydowską społecznością miasta.
W 2010 roku podczas burzenia budynku przy ul. Długiej znaleziono prostokątną metalową tacę z gwiazdą Dawida na środku.
W 2010 roku podczas burzenia budynku przy ul. Długiej znaleziono prostokątną metalową tacę z gwiazdą Dawida na środku.
Subscribe to:
Posts (Atom)