Showing posts with label Henryk Grynberg. Show all posts
Showing posts with label Henryk Grynberg. Show all posts

9/16/11

Uciekałem przed antysemityzmem

Kulturowo czuje się Polakiem, duchowo - Żydem, intelektualnie - Amerykaninem. Henryk Grynberg właśnie opublikował "Pamiętnik", w którym opisuje ponad 50 lat swego dorosłego życia: od matury w 1954 r., po dzień urodzin w 2010r.

"Nie ma wyobraźni, tylko pamięć. Jego literacką racją istnienia jest Holocaust. A właściwie nie Holocaust nawet, ale los jednej wielkiej rodziny spod Sokołowa na Podlasiu. Ani szczególnie bogatej, ani uzdolnionej, chociaż - jak to u Żydów - głowę ceniła wyżej niż ręce... Ta rodzina jest jego właściwym literackim źródłem i szkołą. Kiedy wyczerpał już wszystko, co spamiętał - a pamięta fenomenalnie! - albo usłyszał od matki, która jego i siebie ocaliła... jeździć gotów po kuzynach i znajomych, aby coś znowu dorzucić, uzupełnić, wytłumaczyć" - pisał o Grynbergu Jan Błoński ("Autoportret żydowski" w "Biedni Polacy patrzą na getto", Wydawnictwo Literackie, 2008). I rzeczywiście głównym tematem twórczości Henryka Grynberga pozostaje Holocaust. - Pisywałem też wiersze satyryczne - przyznaje Grynberg. - Przeważył jednak obowiązek pisania o przeszłości mojego narodu. Nie mogłem się od tego tematu oderwać. Nie były to zresztą jakieś świadome próby oderwania się. Temat Holocaustu okazał się najważniejszy, bo przecież nikt nie napisze tego co ja mogę napisać, w taki sposób, w jaki ja mogę to zrobić i o tym, co przeżyli inni ludzie podobni do mnie.